2:0
Mecz towarzyski z Białką Biała Rawska odbywający się w miniony poniedziałek, był czwartym i ostatnim kontrolnym spotkaniem przed rundą wiosenną. W poprzednich meczach Orlęta zagrały z Mazovią Rawa Mazowiecka oraz Pogonią Godzianów.
Sparing z Białką rozpoczęliśmy w następującym składzie. Bramkarz: Mateusz Redlicki Obrońcy: Gabriel Pieczątka, Adrian Ambrozik, Jakub Wosiek, Piotr Pachnik; Pomocnicy: Kacper Korzycki, Michał Grochal, Michał Matuszczak, Mateusz Lewandowski; Napastnicy: Kamil Słodki, Filip Słodki; Rezerwowi: Jakub Pawłowski, Mateusz Sienkiewicz, Michał Budek, Bartosz Kłos
Początek meczu nie zapowiadał tego jaki będzie jego dalszy przebieg. Mecz toczył się w środku pola, obydwie drużyny starały się rozgrywać piłkę. Do pierwszej groźnej akcji doszli zawodnicy Białki oddając strzał na naszą bramkę, kilka chwil później kolejny strzał oddają zawodnicy gospodarzy, po świetnym podaniu między naszych stoperów. Orlęta nie siedziały z założonymi rękoma, również groźnie atakując bramkę gospodarzy. Michał Grochal zagrywa z środka pola, na prawą stronę, piłka trafia do Mateusza Lewandowskiego, który niestety przestrzelił. Niespełna 5 minut później, dwaj zawodnicy Białki wychodzą nieatakowani przeciwko Mateuszowi Redlickiemu. Dobre wyjście Mateusza spowodowało złe rozegranie piłki i przeciwnik marnuje szanse na strzelenie bramki. Białka bardzo dobrze wykonywała stałe fragmenty gry. Wyjście gospodarzy do piłki stwarzało im ogromną przewagę w powietrzu. W ciągu dziesięciu minut Białka wykonała dwa świetne rzuty rożne, zakończone niebezpiecznymi strzałami, dobrze w tych sytuacjach zachował się Mateusz Redlicki. W jednej z akacji Filip Słodkim odbiera piłkę w środku pola i zagrywa na prawą stronę do Kamila Słodkiego, który odgrywa w pole karne do Filipa, niestety sytuacja szybko została wyjaśniona przez obrońców Białki. Pod koniec pierwszej połowy spotkania zawodnicy Białki przejęli inicjatywę na boisku, zaczęli atakować raz za razem oddając strzały na bramkę, na szczęście do przerwy udało nam się utrzymać bezbramkowy remis.
Drugą połowę zawodnicy Orląt zaczęli od wysokiego „C” po faulu w środku pola. Piłkę w pole karne dośrodkowuje Michał Grochal, wysoko wyskakuje Kamil Słodki, lecz piłka mija bramkę przeciwnika. Już chwilę później w pole karne wbiega zawodnik Białki, zostaje sfaulowany przez Jakuba Wośka i sędzia wskazuje na jedenasty metr. Do piłki podchodzi jeden z zawodników Białki, na szczęście trafia w poprzeczkę. Chwilową inicjatywę po tym incydencie przejęli zawodnicy z Cielądza, oddali jeden strzał starali się pograć piłką, ale to nie wychodziło. W 52’ świetną akcję rozegrała Białka. Dobre podanie otrzymuje prawy pomocnik, który wchodzi w pole karne i oddaje mocny strzał tuż pod poprzeczkę. Mateusz Redlicki, który tego dnia spisywał się znakomicie był bez szans. W ten sposób tracimy bramkę na 0:1. Po bramce, Orlęta chciały przejąć inicjatywę. Kolejne dwie akcje to próba prostopadłego podania do jednego z naszych napastników, lecz gra pozostawiała wiele do życzenia tak samo jak podania, które były za mocne i zostały wychwycone przez bramkarza gospodarzy. Dziesięć minut po stracie pierwszej bramki Białka, kontruje prawą stroną. Boczny pomocnik wbiega w pole karne i tym razem mocnym strzałem po ziemi pokonuje naszego bramkarza. Orlęta przegrywają już 0:2 z zespołem gospodarzy spotkania. Wynik do samego końca nie uległ zmianie.
Dzisiejsza gra naszych zawodników nie była zbyt powalająca ale liczymy na udany występ ligowy już w najbliższą sobotę o godz. 9:00 z Pogonią Bełchów.
- Białka Biała Rawska
- Czarni Bednary
- GLKS Wołucza
- Jutrzenka Drzewce
- Juvenia Wysokienice
- Macovia Maków
- Manchatan Nowy Kawęczyn
- Mazovia Rawa Mazowiecka
- Muskador Wola Pękoszewska
- Olimpia Chąśno
- Olimpia Jeżów
- Olympic Słupia
- Orzeł Nieborów
- Pogoń Bełchów
- Pogoń Godzianów
- Unia Skierniewice
- Vagat Domaniewice
- Victoria Bielawy
- Widok Skierniewice
- Zryw Wygoda