Skip to main content

2019.06.01 Orlęta Cielądz 2:0 GLKS Wołucza (B1)

Za dużo błędów w meczu z Olimpią Chąśno!
Herb Orlęta Cielądz

2:0

Herb GLKS-u Wołucza

Juniorzy Orląt kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. W minioną sobotę grali mecz z GLKS-em Wołucza, drużyną teoretycznie słabszą. Nie obeszło się jednak bez sporych problemów.

Orlęta zagrały w następującym składzie: Bramkarz: Karol Chyła; Obrońcy: Jakub Chyła, Bartosz Kieszek, Jakub Wosiek, Jakub Wysocki; Pomocnicy: Dawid Bednarek, Michał PietrzakAdrian Woźniak, Kamil Skoneczny; Napastnicy: Mikołaj Wąsiewicz, Kacper Dewille

Spotkanie od pierwszych minut nie wyglądało najlepiej. Bardzo dużo rwanych akcji, niedokładnych podań. Zbyt często graliśmy górą, zamiast sprowadzać piłkę do ziemi. Dobrze w środku zagrali Adrian Woźniak i Michał Pietrzak, którzy byli motorami napędowymi całego zespołu. Zarówno Orlęta jak i GLKS nie stworzyły sobie zbyt wielu, dobrych okazji do zdobycia bramki. Co gorsze nie potrafiliśmy wykorzystać tych kilku sytuacji, które się nadarzyły, albo niecelny strzał albo zabrakło podania. W polu karnym okazję mieli Kacper Dewille, Mikołaj Wąsiewicz i Kamil Skoneczny, z przed pola karnego uderzali Dawid Bednarek, Adrian Woźniak, Michał Pietrzak i Mikołaj Wąsiewicz. Brak pressingu z naszej strony, skutkował śmiałymi atakami gości. Na szczęście bardzo dobrze grali boczni obrońcy Jakub Chyła i Jakub Wysocki. Którzy w porę wyjaśniali sytuację, zanim przeciwnik dotarł pod bramkę Karola Chyły. Do przerwy Orlęta Cielądz 0:0 GLKS Wołucza.

Druga połowa dużo lepsza w naszym wykonaniu, zaczęliśmy grać pressingiem, częściej atakowaliśmy bramkę Wołuczy. Dodatkowo stoperzy zaczęli grać wyżej dzięki czemu, skrócili pole gry i stworzyli przewagę na połowie rywala. W tej części meczu ożywił się też Mikołaj Wąsiewicz, co zaowocowało duża ilością akcji i bramką dla naszej drużyny. Wynik otwieramy w 70’, Kamil Skoneczny zagrywa na prawą stronę do Michała Pietrzaka. Pomocnik Orląt wbiega w pole karne i mocnym uderzeniem pokonuje bramkarza gości. W 76’ Mikołaj Wąsiewicz mija trzech zawodników przed polem karnym, przewraca się ale zdołał jeszcze odegrać do Kacpra Dewille, który umieszcza piłkę w siatce. Poza dwoma zdobyczami bramkowymi mieliśmy jeszcze szereg okazji, ale znów nie wykorzystanych.

Koniec rozgrywek zbliża się wielkimi krokami, mimo to za wcześnie jest aby szafować miejsca w lidze. Orlęta mają zrobić to co do nich należy, a więc pokonać Dar Placencję na wyjeździe i również na wyjeździe wygrać z Juvenią Wysokienice.