Skip to main content

2019.05.26 Victoria Bielawy 1:4 Orlęta Cielądz

Mateusz poprowadził Orlęta do zwycięstwa!
Herb Victorii Bielawy

1:4

Herb Orlęta Cielądz

Do Bielaw jechaliśmy w mocno osłabionym składzie, bez trzech podstawowych środkowych pomocników i ich zmiennika, oraz bez bocznego obrońcy. Szansę aby się wykazać otrzymali rezerwowi oraz młodzież.

Orlęta w spotkaniu z Victorią wystąpiły w następującym składzie: Bramkarz: Patryk Woźniak; Obrona: Patryk Prokopczyk, Dariusz Gałka, Karol Gwiazdowicz, Kacper Kozłowski; Pomoc: Jakub Zaręba (65' Mikołaj Wąsiewicz), Daniel Skoneczny, Adrian Woźniak (75' Maciej Kielan), Radosław Nowacki, Michał Żatkiewicz; Napastnik: Mateusz Dzikowski; Rezerwowi: Paweł Kurek, Mikołaj Wąsiewicz, Maciej Kielan.

Niedzielny mecz byłą niezwykle ważnym dla obydwu zespołów. Orlęta walczą bowiem o jak najwyższe miejsce w lidze, natomiast Victoria Bielawy broni się przed spadkiem.  Pomimo braku większości środkowych pomocników, trener Dariusz Mozga, nie zdecydował się na zmianę ustawienia, zmienił nieco taktykę.  Orlęta od początku koncentrowały się na obronie, pozwalając przeciwnikowi na grę zwłaszcza w środkowej strefie boiska. W ostatecznym rozrachunku, taki sposób gry okazał się dla nas korzystny.

Pierwszą bramkę zdobywamy w 18'. Mateusz Dzikowski przedłuża górne podanie głową, do piłki dobiega Daniel Skoneczny, który wychodzi sam na sam i otwierani wynik spotkania. Gospodarze chcą szybko wyrównać, nawet mają ku temu okazje, ale oddany strzał był niecelny. Dobrze spisywała się nasza defensywa i bramkarz, szybko oddalając zagrożenie z pod naszego pola karnego. W 29' Mateusz Dzikowski ponownie asystuje przy bramce dla Orląt, tym razem zagrywa prostopadłe podanie do wbiegającego z lewej strony Michała Żatkiewicza. Michał wychodzi sam na sam z bramkarzem i podnosi wynik meczu. Orlęta stworzyły jeszcze okazję do zdobycia bramki, ale bliżej tego byli piłkarze Victorii. Na szczęście Patryk Woźniak obronił bardzo mocny strzał zza pola karnego. Do przerwy Victoria Bielawy 0:2 Orlęta Cielądz.

Po zmianie stron, bardzo szybko zdobywamy trzecią bramkę. W 48' Adrian Woźniak, na co dzień gający w drużynie juniorów, przejmuje piłkę w środkowej strefie boiska, i zagrywa na skrzydło, do Daniela Skoneczego. Pomocnik Orląt podaje do wbiegającego Mateusza Dzikowskiego, który wychodzi sam na sam i zdobywa trzecią bramkę dla Orląt. Przez kolejne 20 minut nie dzieje się zbyt wiele. Obydwa zespoły tworzą sobie okazje do zdobycia bramki, ale nie są one zbyt klarowne. W 70' popełniamy błąd w obronie, czego efektem jest bramka dla gospodarzy. Victora przycisnęła wierząc, że może jeszcze zmienić wynik tego spotkania.

Przez chwilę utknęliśmy we własnym polu karnym na szczęście bez konsekwencji. Wynik spotkania Orlęta ustaliły w 88'. Michał Żatkiewicz wrzuca piłkę z lewej strony, wprost na głowę Mateusza Dzikowskiego, którzy przedłuża podanie do lepiej ustawionego Mikołaja Wąsiewicza. Debiutujący w meczu seniorów Mikołaj, przyjmuje bez najmniejszego stresu i umieszcza piłkę przy samym słupku.

Zwycięstwo Orląt w Bielawach przy poważnym brakach kadrowych, jest pewną niespodzianką. Okazuje się jednak że młodzież może grać na poziomie okręgówki bez kompleksów. Cały zespół zagrał bardzo dobrze, pomimo błędów jakie nam się przytrafiły przy stracie bramki. Na szczególne wyróżnienie zasługują Mateusz Dzikowski, który oprócz bramki zaliczył trzy ważne asysty. A także juniorzy Adrian Woźniak, dla którego wprawdzie to nie był debiut w seniorach, oraz Mikołaj Wąsiewicz na początku zagubiony, ale znalazł się we właściwym miejscu i potrafił to wykorzystać. Do końca sezonu pozostały cztery mecze, każdy kolejny równie ważny jak mecz z Victorią.