Skip to main content

2019.03.16 Orlęta Cielądz 6:1 Białka Biała Rawska (MT)

Wygrana z Białką, koniec przygotowań do ligi!
Herb Białki Biała Rawska

1:6

Herb Orlęta Cielądz

Mecz towarzyski z Białką Biała Rawska, był trzecim i ostatnim kontrolnym spotkaniem przed rundą rewanżową. W poprzednich meczach Orlęta przegrały z Pilicą Nowe Miasto 3:0 (3:0), oraz pokonały Mazovię Rawa Mazowiecka 6:3 (2:3).

Sparing z Białką rozpoczęliśmy w następującym składzie. Bramkarz: Patryk Woźniak Obrona: Patryk Prokopczyk, Dariusz Gałka, Emil Zając, Adam Socha: Pomoc: Daniel Skoneczny, Rafał Głębocki, Marcin Ciesielski, Radosław Nowacki, Michał Żatkiewicz; Napastnik: Mateusz Dzikowski: Rezerwowi: Dominik Czerwiński, Kacper Kozłowski.

Początek meczu, nie różnił się znacząco od innych spotkań. Piłkarze Białki, grali bardzo dobrze, stawiając wysokie wymagania Orlętom. Mieliśmy problemy z dojściem do sytuacji bramkowych. Indywidualne krycie Mateusza Dzikowskiego, który przypomnijmy w meczu z Mazovią zdobył 5 bramek, zagęszczenie środka pola i bardzo dobra postawa bramkarza Białki, utrudniły nam zdobycie bramki. Orlęta prowadziły grę w swoim stylu, przeciwnicy konsekwentnie grali w obronie, ustawiając się na kontrataki, które były bardzo niebezpieczne. Trzykrotnie napastnicy Białki, wychodzili sam na sam z Patrykiem Woźniakiem i trzykrotnie to Patryk te pojedynki wygrywał. Dwa dobre strzały oddał Michał Żakiewicz, ale za każdym razem piłka minimalnie mijała bramkę przeciwników, dobrych okazji nie wykorzystali też Mateusz Dzikowski i Daniel Skoneczny.

Pierwszą bramkę zdobywamy w 20’. Strzał z dystansu broni bramkarz Białki,  Marcin Ciesielski dobija piłkę lobem, futbolówka jednak trafia w spojenie, do główki wyskakuje Mateusz Dzikowski i umieszcza piłkę w siatce. Pomimo straty bramki, Białka nie zamierzała się przypatrywać naszej grze. Spotkanie trochę zwolniło, choć inicjatywa cały czas była po naszej stronie. Daniel Skoneczny, wraz z Mateuszem Dzikowski, nękali obrońców z Białej, niestety bez większej okazji do zdobycia bramki. Bardzo dobrze w środku pola, piłkę rozgrywał Marcin Ciesielski, któremu pomagali Rafał Głębocki i Radek Nowacki. Stworzyliśmy mnóstwo oskrzydlających akcji, również z udziałem bocznych obrońców, niestety były skutecznie rozbijane. Napastnicy Białki czekali na błąd naszej obrony, który przydarzył się tuż przed przerwą, ale ofiarny wślizg Emila Zająca, przerywa groźną akcję przeciwników.

Druga odsłona meczu, zaczyna się od bramki dla Orląt. Przy piłce jest stoper Białki, Daniel Skoneczny wyskakuje zza jego pleców, przejmuje podanie, adresowane do kolegi. Odwraca się i uderza na bramkę, strzał nie był silny, futbolówka jeszcze przeskoczyła nad nogą tego samego stopera i powoli wturlała się do bramki. Bramkarz Białki, chwilę wcześniej dobieg do bocznej linii pola karnego, oczekując na podanie od stopera ze swojej drużyny, tak więc bramka była pusta. W 49’ wykorzystujemy kolejną okazję, Mateusz Dzikowski przyjmuje piłkę po lewej stronie pola karnego, wycofuje piłkę na 20 metr, Adam Socha uderza z dystansu, piłka odbija się od nogi stopera, i wpada do siatki. Orlęta prowadzą 3:0, Białka opadała z sił. W 54’ po raz kolejny podanie stoperów przecina Daniel Skoneczny, zagrywa prostopadle do wbiegającego Rafała Głębockiego, który kładzie bramkarza i zdobywa bramkę. Chwilę później Mateusz Dzikowski, wypracował dla Orląt bardzo dobrą okazję, podaje do Daniela Skonecznego, ale ten nie trafia z bliskiej odległości.

W 64’ ponownie przy piłce jest Mateusz Dzikowski, wbiega z lewej strony w pole karne i zagrywa wzdłuż bramki do Rafała Głębockiemu, piłka odskoczyła naszemu pomocnikowi i trafiła pod nogi Daniela Skonecznego, który mocnym strzałem podwyższa wynik na 5:0. Przez kolejne dwadzieścia minut wypracowaliśmy kilka okazji do zdobycia bramki, w tym czasie obrona naszego zespołu i bramkarz, nie mieli zbyt dużo pracy. Białka wciąż grała z kontrataków, ale wszystko rozbijało się na parze stoperów Emil ZającDarek Gałka, i to na wysokości środowego koła. W 82’ Kacper Kozłowski przyjmuje tyłem do bramki na szesnastym metrze, bramkarz Białki wychodzi do Kacpra, który odgrywa na prawo do wbiegającego Rafała Głębockiego. Rafał posyła piłkę do niestrzeżonej bramki. Honorowego gola Białka zdobywa w 88’ po naszym błędzie. Warto zaznaczyć, że przynajmniej w pierwszej części meczu Białka zasłużyła nie tylko na jedną bramkę. Wynik końcowy Orlęta Cielądz 6:1 Białka Biała Rawska.

Za nami koniec okresu przygotowawczego, w tym tygodniu dopełnimy ostatnich formalności, a już w następną niedzielę rozpoczynamy wiosnę 2019. Zapraszamy kibiców w niedzielę 24 marca do Białej na godzinę 11:00. Orlęta będą podejmowały Jutrzenkę Drzewce.