Skip to main content

2020.08.19 Zryw Wygoda 3:1 Orlęta Cielądz

Orlęta bez punktów w meczu ze Zrywem!
Herb Zrywu Wygoda

3:1

Herb Orlęta Cielądz

Ostatnie spotkania pomiędzy Orlętami a Zrywem nie są najlepsze w naszym wykonaniu. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie wyjazdy jest jednak progres, przegrywamy tylko różnicą dwóch bramek a nie pięciu.

W meczu ze Zrywem, Orlęta wystąpiły w następującym składzie: Bramkarz: Dariusz Gałka, Obrona: Jakub Bieńkowski, Tomasz Woźniak, Przemysław Woszczyk (78' Radek Nowacki), Michał Lichtfeld, Pomoc: Krystian Ciupa (60' Karol Gwiazdowicz), Jakub Zaręba (62’ Kacper Kozłowski), Marcin Ciesielski, Rafał Głębocki, Mateusz Lewandowski (80' Jakub Wosiek), Napastnik: Mateusz Białek. Rezerwa: Radek Nowacki, Gwiazdowicz Karol, Kacper Kozłowski, Jakub Wosiek, Adrian Ambrozik, Sebastian Męcina.

Od pierwszych minut Orlęta nastawione były na kontrataki. Praktycznie przez pierwszy kwadrans żadna z drużyn nie stworzyła sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki. Kibic zdążyli się przyzwyczaić, że to Orlęta prowadzą grę, ale w Wygodzie mieliśmy sporo trudności w rozgrywaniu piłki. Inaczej wyglądała gra gospodarzy, którzy doskonale wykorzystali atut własnego boiska.

Przez kolejne dziesięć minut, nie wiele działo się na boisku, aż do feralnej 33’. Wówczas Zryw przeprowadził szybką kontrę, po której pomocnik gospodarzy zdobywa bramkę strzałem z narożnika pola karnego. W 38’ doskonałe podanie otrzymał Rafał Głębocki, wyszedł sam na sam z bramkarzem, który rzucił się całym ciałem na niego, aby dopiero po chwili złapać piłkę. Sędzia nie widział jednak przewinienia i karnego nie odgwizdał. Do przerwy Zryw Wygoda 1:1 Orlęta Cielądz.

Początek drugiej połowy mało efektowny. W 53’ gospodarze znów wyprowadzają kontrę, napastnik Zrywu mija Darka Gałkę i kieruje piłkę do bramki. Powracający Marcin Ciesielski na wślizgu wybija piłkę sprzed linii bramkowej. Fatalny błąd zespół popełnia w 62’, piłka najpierw zostaje przejęta przez gospodarzy w środkowej strefie boiska. Następnie zostaje przerzucona na prawą stronę naszej bramki. Darek Gałka wychodzi z bramki, ale napastnik jest szybszy i wystawia koledze na jedenasty metr, a ten pakuje piłkę do pustej siatki. W 69’ znów mamy okazję do wyrównania, niestety Rafał Głębocki zamiast uderzyć z pierwszej, przełożył jeszcze piłkę i jego strzał wylądował obok bramki.

W 75’ gospodarze kontrują po raz trzeci i po raz trzeci skutecznie. Orlęta wreszcie zaczęły grać piłkę do której nas przyzwyczaiły, było więcej walki, więcej podań ale coraz mniej czasu. W 79’ obrońca Zrywu odbija pikę ręką, stojąc w polu karnym, sędzia uznaje jednak, że to było tuż przed linią pola karnego i odgwizduje rzut wolny. Do piłki podchodzi Mateusz Białek, uderza nad murkiem ale trafia w poprzeczkę i piłka wychodzi poza boisko. Ostatecznie Zryw Wygoda 3:1 Orlęta Cielądz.

To był nasz najsłabszy mecz w tych rozgrywkach. Terminy tygodniowe nie są dla nas zbyt dobre, szczególnie jak są połączone z dalekim wyjazdem. Z drugiej strony dobrze, że zimny prysznic przytrafił nam się na początku rozgrywek. Pora na wyciągnięcie wniosków i jak najlepsze przygotowanie do kolejnego spotkania. W niedzielę o godzinie 16:00 na boisku w Cielądzu zmierzymy się z Koroną Wejsce.

Pierwsza bramka w tym meczu pada w 17’. Mateusz Lewandowski wybił piłkę z pod nóg przeciwnika, futbolówka trafiła pod nogi stopera, który próbował wybić, ale trafił w nogę Mateusza Białka. Piłka poleciała w górę i przelobowała źle ustawionego bramkarza. Mogłoby się wydawać, że mając tyle szczęścia meczu przegrać nie można. Tym bardziej, że gospodarze chcieli stratę odrobić, co pozwalało nam na stworzenie kolejnych sytuacji. W 23’ Marcin Ciesielski przejmuje piłkę w środku, zagrywa na prawo do wybiegającego Krystiana Ciupy, który wykłada piłkę Mateuszowi Białki, ale ten trafia prosto w bramkarza.