Skip to main content
{headtag:customtag}{/headtag}

2021.03.14 Victoria Bielawy 0:1 Orlęta Cielądz

Orlęta wygrywają w Bielawach, po ciężkim meczu!

W pierwszym meczu rundy wiosennej Orlęta pojechały do Bielaw na mecz z tamtejszą Victorią. Na zbiórce przedmeczowej trener Mariusz Wielgus ostrzegał zawodników, że to nie jest ta sama drużyna, z którą wygraliśmy na jesieni w Cielądzu. Mecz z założenia miał być trudniejszy i rzeczywiście takim był.

Herb Victorii Bielawy

0:1

Herb Orlęta Cielądz

Orlęta w meczu z Victorią Bielawy wystąpiły w następującym składzie: Bramkarz: Gałka Dariusz; Obrona: Bieńkowski Jakub, Woźniak Tomasz, Karaś Jarosław, Socha Adam; Pomoc: Lewandowski Mateusz (76’ Lichtfeld Michał), Ciesielski Marcin, Zaręba Jakub (70’ Woszczyk Przemysław), Gwiazdowicz Karol (68’ Ciupa Krystian); Napastnicy: Płodzik Dominik (80’ Woźniak Adrian), Głębocki Rafał.

2021.03.14 Victoria Bielawy 0:1 Orlęta Cielądz

Mocno wiejący wiatr zmusił obydwa zespoły do gry prostymi środkami, czyli dobrze znaną taktyką „wybij to na aut”. Orlęta pierwszą połowę grały pod wiatr, to też dużo trudniej było wymienić kilka podań w środkowej strefie boiska. Przez pierwsze 45' żaden z bramkarzy nie miał zbyt wiele do pracy. Orlęta były  dwukrotnie bliskie zdobycia bramki. Pierwsza okazja w 15’, wymieniliśmy szybko kilka podań, piłka powędrowała od Tomka Woźniaka, który wyprowadził ją z pola karnego, do Dominika Płodzika. Niestety napastnik Orląt, nie wykorzystał tej okazji. W 19’ sporo zamieszania w polu karnym gospodarzy. Karol Gwiazdowicz wyskakuje do głowy, piłka odbija się od słupka, i wraca na nogę Karola, ale jego strzał zostaje odbity, na piłkę nabiega Jakub Zaręba, który niestety o centymetry minął się z podskakującą futbolówką. Jeszcze próbowaliśmy dopić zza pola karnego, ale obrona Victorii „wyjaśniła” sytuację.  W międzyczasie a konkretnie w 17’ pomocnik Victorii wrzucał piłkę w pole karne, wiatr zakręcił futbolówką i ta wylądowała na poprzeczce naszej bramki. Do przerwy Victoria Bielawy 0:0 Orlęta Cielądz.

2021.03.14 Victoria Bielawy 0:1 Orlęta Cielądz

Druga połowa dużo lepsza w wykonaniu Orląt, sporo walki i nieustanny pressing na połowie rywala. Victoria miała duże trudności, z przeniesieniem gry na naszą połowę. W tej części meczu stworzyliśmy sobie zdecydowanie więcej okazji do zdobycia bramki. Na nasze szczęście udało się wykorzystać przynajmniej jedną z nich.

W 50’ Jakub Zaręba przejął piłkę na dwudziestym metrze, wbiegł w pole karne i gdy wydawało się że uderzy na bramkę, obrońca wybił mu piłkę z pod nóg. Do futbolówki dopadł Rafał Głębocki, ale też nie zdążył oddać precyzyjnego strzału. W 58’ Mateusz Lewandowski otrzymał podanie na prawą stronę, minął obrońcę, wbiegł w pole karne ale uderzył za lekko i bramkarz nie miał problemów z obroną. Każda akcja dodawała nam wiary, że ten mecz jeszcze możemy wygrać. Z drugiej strony, nasze strzały były niecelne a ataki nieskuteczne, co też delikatnie irytowało zawodników. Przełamanie nastąpiło w 63’, Dominik Płodzik wrzucił z rzutu rożnego, Marcin Ciesielski wyskoczył w odpowiednim momencie i uderzył piłkę głową, umieszczając ją w siatce.

Gospodarze nie mili już nic do stracenia, natychmiast po wznowieniu gry rzucili się do ataku. Mecz się ożywił, szczególnie w środkowej strefie boiska. Silny wiatr i grząskie boisko, wyciągało z piłkarzy siły. Trener Mariusz Wielgus przeprowadził kilka zmian, dając w ten sposób odpocząć podstawowym zawodnikom i szansę na wykazanie się piłkarzom rezerwowym. Taktycznie panowie zrobili to co do nich należało a więc utrzymali korzystny rezultat do końca: Victoria Bielawy 0:1 Orlęta Cielądz

W rozgrywkach ligowych, zawsze najtrudniejsze są pierwsze mecze po ziemie. Kluby dopiero rozpoczynają treningi na naturalnej trawie, duży wpływ ma też zmienna pogoda. Tym bardziej cieszy wygrana na trudnym terenie.