Założenia na mecz były proste, wygrać i sprawić niespodziankę. Od pierwszych minut graliśmy defensywnie, koncentrując się przede wszystkim na przesuwaniu, tak aby przeciwnik nie mógł przedrzeć się pod naszą bramkę. Nie wystrzegliśmy się błędów. Głównie przez indywidualne straty Darek Gałka, dwukrotnie musiał ratować nasz zespół. Mimo niewielu dogodnych sytuacji mecz był intensywny, co owocowało faulami. W 18’ Jakub Zaręba był już faulowany po raz czwarty, za co już drugi z graczy Wygody otrzymał żółtą kartkę. W 22’ Darek Gałka ratuje nasz zespół po raz trzeci.
Orlęta również miały dobre okazje, ale zarówno Jakub Bieńkowski jak i Mateusz Lewandowski, nie potrafili ich skutecznie wykończyć. W 32’ gospodarze wykonują rzut rożny, piłka trafia na głowę ich zawodnika, który w dogodnej sytuacji nie trafia w światło bramki. W 34’ Marcin Ciesielski odpowiada silnym strzałem z rzutu wolnego, tak że bramkarz musiał wybijać na rzut rożny. Rozstrzygnięcie spotkania nastąpiło po tymże rzucie rożnym, zawodnicy Wygody szybko wyszli z kontratakiem, przegranie na drugą stronę i piłkarz gospodarzy silnym strzałem zza pola karnego umieszcza piłkę w siatce. Do przerwy Zryw Wygoda 1:0 Orlęta Cielądz

Początek drugiej połowy to spotkojna gra gospodarzy i spore trudności Orląt w obronie. Zryw grał szybko i dokładnie, efektem czego były dwie groźne sytuacje, na szczęście dla nas bez konsekwencji. Z minut na minutę sytuacja się zmieniała, przechodziliśmy do gry ofensywnej spychając piłkarzy Zrywu na własną połowę. Gospodarze znaleźli na to sposób i zaczęli grać z kontry. Najlepszą okazję mieliśmy w 76’ spotkania. Dominik Płodzik, otrzymał podanie na szesnasty metr, nie był atakowany, miał sporo miejsca, zamiast wbiegać w pole karne i strzelać, zagrał na krótko do Rafała Głębockiego, tam ustawiony był przeciwnik, który szybko wyjaśnił sytuację. Do końca meczu nie mieliśmy już tak dobrej okazji, goście odpowiedzieli jeszcze dwoma akcjami, przy pierwszej uratował nas Darek Gałka, przy drugiej słupek. Jeszcze w 94’ mieliśmy rzut wolny z około dwudziestego metra, ale nie przyniósł nam upragnionej bramki.

Szkoda, że nie udało się zdobyć choćby jednego punktu. Z drugiej strony to najmniejsza porażka Orląt na boisku w Wygodzie. Być może nowy sezon przyniesie już w 100% korzystny rezultat dla Orląt. Przed nami jeszcze jedenaście kolejek i każda równie ważna i ciężka jak spotkanie ze Zrywem. Gospodarzom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.