W pierwszych minutach po zdobyciu bramki wdarła się nerwówka w szeregi obydwu zespołów. Zarówno Orlęta jak i piłkarze Olympicu grali niedokładne, górne piłki, raz do kolegi z drużyny raz do przeciwnika, było to dobre pięć minut gry na „wysokim poziomie”. W końcu złapaliśmy wiatr w żagle i nie oddaliśmy inicjatywy aż do końcowego gwizdka. Kolejne niewykorzystane szanse się mnożyły, plusem było to, że stworzyliśmy masę okazji do zdobycia bramki, minusem to że do 33’ nie mogliśmy nic strzelić. Wystarczy wspomnieć uderzenie Mariusza Chały, po którym piłka odbiła się od dalszego słupka, następnie przewędrowała po linii i przy bliższym słupku została wybita przez obrońcę.
Dopiero we wspomnianej 33’ po faulu, na Mariuszu Chała, zdobywamy prowadzenie. Do piłki podchodzi Przemek Woszczyk, który strzałem w okienko pokonuje bramkarza Olympicu. Nie upłynęły dwie minuty i sędzia odgwizduje rzut karny dla Orląt po niewymuszonym faulu na Mariuszu Chała. Do piłki podchodzi Krystian Ciupa i podnosi wynik spotkania. Kolejna bramka pada w 38’, zamieszanie w polu karnym wykorzystuje Mateusz Lewandowski, który po złym wybiciu przez obrońcę gości mocnym strzałem umieszcza futbolówkę w siatce. Do przerwy: Orlęta Cielądz 4:1 Olympic Słupia.
Po zmianie stron niewiele zmienia się na boisku. Bardzo szybko zdobywamy kolejną bramkę, w 49’ Paweł Stępniak ucieka lewą stroną boiska, dogrywa do niepilnowanego Krystiana Ciupy i Orlęta mają piątą bramkę na swoim koncie. Zaatakowaliśmy, na chwilę zapominając o obronie i w 55’ goście strzelają nam drugą bramkę tego dnia.
Wracamy do gry tworząc kolejne doskonałe sytuacje, swoje szanse ponownie mieli Paweł Stępniak, Karol Gwiazdowicz, Mateusz Lewandowski, Mariusz Chała i Krystian Ciupa, ale brakowało precyzji przy uderzeniach. Najdogodniejszą okazję zmarnował jednak Kacper Kozłowski, który przebiegł pół boiska (dosłownie!) i w polu karnym uderzył z całej siły prosto w słupek. Wynik meczu udaje nam się ustalić w 90’ spotkania, ostatnią bramę tego dnia dla Orląt zdobył Mateusz Lewandowski. Wynik końcowy: Orlęta Cielądz 6:2 Olympic Słupia.