W drugiej połowie widać poprawę w grze naszego zespołu, zaczęliśmy grać ofensywnie. O wiele bardziej widoczni, niż w pierwszych 45 minutach, byli nasi skrzydłowi. Jakub Kotynia miał kilka udanych rajdów, po których wykonywaliśmy rzuty rożne. W 56’ po jednym ze stałych fragmentów zdobywamy pierwszą bramkę. Wrzutka z rzutu rożnego, piłka zostaje wybita i trafiła pod nogi Przemka Woszczyka, który jest odwrócony tyłem do bramki. Napastnik Orląt wycofał ją przed pole karne do nabiegającego Adama Sochy. Nasz obrońca mocnym strzałem posyła futbolówkę obok słupka i otwiera wynik spotkania. Dwie minuty później, podobna sytuacja, tym razem to Adam Socha zagrywa piłkę na lewą stronę do Przemka Woszczyka. Zawodnik Orląt przyjmuje piłkę w narożniku pola karnego i strzela po ziemi, w długi róg bramkarza. Futbolówka zakręca i ponownie wpada do siatki tuż przy samym słupku.
Prowadzimy 2:0 i mamy mecz pod kontrolą, kolejne sytuacje bramowe zamieniane są na rzuty rożne, lub kończą się na bramkarzu gości. Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdyby nie błąd w obronie i strata bramki w 76’. Na boisku zrobiło się gorąco, szybko jednak wyjaśniamy sytuację. W 80’ idziemy z akcją, niestety mamy problem z trafieniem w piłkę dosłownie trzy metry od bramki. Wybita, przez obrońcę, piłka szczęśliwie trafia pod nogi Karola Gwiazdowicza, pomocnik Orląt przerzuca ją na drugą stronę, gdzie już czeka Paweł Stępniak, który strzałem z głowy, zdobywa trzecią bramkę dla naszej drużyny. Wynik meczu ustalamy w 89’, Przemek Woszczyk zagrywa z bocznego sektora za plecy obrońców, Karol Gwiazdowicz wybiega idealnie, przyjmuje piłkę i wychodzi sam na sam. Nasz doświadczony kapitan, nie ma problemów z pokonaniem bramkarza i przypieczętowaniem zwycięstwa. Wynik końcowy: Orlęta Cielądz 4:1 Pogoń Rogów.